Słuch jest jednym z podstawowych zmysłów, za pomocą których odbieramy rzeczywistość. Nie zawsze dochodzące do nas dźwięki są miłe, często nas irytują i źle wpływają na nasze samopoczucie. Możemy – dla uspokojenia, otaczać się muzyką, która poprawia nastrój i redukuje napięcia wywołane stresem. Spośród wielu gatunków muzycznych, często intuicyjnie, jesteśmy w stanie wybrać utwory, dzięki którym czujemy się najlepiej. Są też takie, które są szczególnie korzystne dla zdrowia i samopoczucia. Przede wszystkim są to utwory o wolnym tempie oraz łagodnych, gładkich przejściach pomiędzy dźwiękami. Wolne tempo, czyli około 60 uderzeń na minutę sprawia, że w mózgu zaczynają dominować fale alfa charakterystyczne dla relaksu. Oddech staje się głębszy, a ciało rozluźnione i gotowe do odpoczynku. Częstotliwość 432Hz jest uznawana za tą, która koi emocje, sprzyja regeneracji, uzdrawianiu na różnych poziomach, pomaga w powrocie do harmonii, łagodzi napięcia. To najbardziej naturalna częstotliwość dźwięków natury (np. szumu drzew, śpiewu ptaków, szmeru płynącej wody, szumu oceanu, a nawet grzmoty burzy). Muzyka relaksacyjna może wydobyć nas z nastroju smutku, czy depresji.
My tworzyliśmy podczas warsztatów własną muzykę używając wielu nowo poznanych instrumentów etnicznych, typu: tybetańskie gongi, kryształowe misy, bębny, grzechotki, ocean drum, handpan, kij deszczowy, a także najmłodszego instrumentu świata o niesamowitym, delikatnym brzmieniu – hang drum, czyli instrumentu z rodziny idiofonów, który nie został stworzony gdzieś daleko w Azji, ale w Szwajcarii w 2000 roku. Było to dla nas bardzo inspirujące i ciekawe doświadczenie – nie tylko samo wydobywanie dźwięków, ale też dbałość o ich współbrzmienie w grupie było niesamowitym przeżyciem. Poznaliśmy też i odczuwaliśmy „na własnej skórze” właściwości terapeutyczne niektórych instrumentów.
Dźwięk gongów i kryształowych mis, działa na poziomie komórkowym i ma bardzo duży wpływ na organizm fizyczny oraz energetykę, a także uwolnienie z energii nisko-wibracyjnych, blokujących. Pomaga nam się odprężyć, pozbyć się stresu i jego efektów, więc działa pozytywnie na naszą kreatywność. Dzięki temu łatwiej otwieramy się na zmiany, stajemy się gotowi do podjęcia ważnych decyzji, przybywa nam energii.
Dzwonki wietrzne Promień Słońca, to wysokiej jakości instrumenty muzyczne, które oczarowują pięknymi relaksującymi dźwiękami. Są doskonałe do relaksu, odpoczynku, masażu dźwiękiem. Każdy z nas potrzebuje w dzisiejszych czasach chwili odprężenia, a dzięki tym instrumentom można szybciej się zrelaksować i oderwać się od problemów życia codziennego.
Ocean drum – niezwykły instrument imitujący szum morza lub dźwięki rozbijających się o piaszczystą plażę fal. W środku znajdują się malutkie kuleczki, które przemieszczając się pomiędzy bandami wydają dźwięk przypominający szum morza.
Kij deszczowy jest instrumentem etnicznym o bardzo długiej tradycji, m. in. aborygeńskiej (Australia). Zbudowany jest przeważnie z drewnianej rury (często wydrążonego, wysuszonego kaktusa lub bambusa) wypełnionej drobnymi nasionami lub suszonymi kolcami kaktusa, we wnętrzu której znajdują się liczne przegrody. Pochylenie instrumentu powoduje ich przesypywanie, co wywołuje dźwięk, który świetnie imituje krople spadającego deszczu.
Handpan używany jest w tradycyjnej muzyce Trynidadu i Tobago. Instrument najczęściej jest owalny, wykonany z różnych stopów metali. Gra się na nim układając go sobie na kolanach i stukając dłońmi w wyznaczone miejsca. Miejsca te mogą być wgłębieniami lub specjalnymi wcięciami, a każde z nich po uderzeniu pozwala wybrzmieć dźwiękiem o innej wysokości.
Kamerton jest o niezwykłym narzędziem emitującym częstotliwość umożliwiającą odpowiednie zbalansowanie „energii” i w efekcie wspomaganie organizmu w jego zdolności do samouzdrawiania. W zależności od dobranej częstotliwości może oddziaływać na „wszystkich poziomach” i dlatego jest wykorzystywany także przez lekarzy i terapeutów w zakresie relaksacyjnym, antynerwicowym, czy antydepresyjnym. Odpowiednio dobrana fala akustyczna w rękach doświadczonych fachowców dostraja nasz organizm do właściwych częstotliwości.
Kamertony są prawdopodobnie jednym z najstarszych narzędzi używanych do muzykoterapii. Coraz częściej wysuwa się hipotezę o ich zastosowaniu już za czasów „Atlantydy” i innych starych cywilizacji (wtedy były wykonane z kryształu). Kamerton z metalu pojawia się w zapiskach w 1711, a za jego wynalazcę i konstruktora uznaje się trębacza i lutnistę angielskiego dworu Johna Shore (1662-1752). Wprawiony w rezonans kamerton, wibruje z określoną częstotliwością i poprzez falę dźwiękową docierają do każdej komórki. Ponieważ nasz organizm składa się z dużej ilości płynów ustrojowych, rezonują one mocno z falą dźwiękową dostrajając go do idealnych dla niego częstotliwości, emitowanych z odpowiednio dobranych kamertonów. W efekcie osiągamy zamierzony skutek, czyli aktywujemy organizm do wspomagania leczenia i regeneracji komórkowej. To niesamowite, ale na twarzy każdego, kto zechciał poddać się wibracjom kamertonu, pojawiał się mimowolny uśmiech…
Komentarze zablokowane